Znam historie wielu kobiet, które były zdziwione tym, co działo się z nimi po porodzie. Z czego może to wynikać? Myślę, że głównie z tego, że niewiele się o tym mówi. W dodatku bywa, że przesadnie pokazuje się świeżo upieczoną mamę, która tryska energią i radością przytulając swoje pachnące dziecko. W wielu przypadkach tak rzeczywiście jest, ale jest też wiele przypadków, gdzie kobieta po urodzeniu dziecka nie czuje radości. To absolutnie nic złego!
Okres następujący po urodzeniu dziecka nazywa się połogiem. W tym czasie ciało kobiety wraca do stanu sprzed ciąży. Jest to przede wszystkim okres obkurczania się macicy, gojenia się ran oraz stabilizacji hormonów. Zdecydowanie jest to czas zapewnienia kobiecie spokoju i przejęcia w miarę możliwości jej obowiązków, aby mogła ona w pełni zregenerować swój organizm.
Jak to jest więc z tym połogiem. Dlaczego na szkołach rodzenia jest to temat omawiany pobieżnie lub jest całkiem pomijany?
Być może coś w tym jest, bo rzeczy, które dzieją się z organizmem kobiety po porodzie mogą być uznawane za wstydliwe, a na pewno niekomfortowe. Kiedy moja żona była w ciąży z Antosiem, na szkole rodzenia temat połogu został pominięty. Tak naprawdę o tym, co może dziać się po porodzie domyślaliśmy się, albo wiedzieliśmy z tego, co sami doczytaliśmy. Szczerze mówiąc doczytaliśmy na ten temat niewiele. Duże było nasze zdziwienie, kiedy to wszystko zaczęło się dziać, bo nie sądziliśmy, że emocje i hormony mogą być tak silne!
„Kiedy myślę o moim połogu to mam na myśli kilka rzeczy, które były dla mnie bardzo trudne, a na które nikt mnie nie przygotował. Nie spotkałam się też na żadnych grupach dla kobiet z pytaniami o poszczególne dolegliwości związane z połogiem, myślę, że dla wielu kobiet są one wstydliwe. Pierwszą taką rzeczą na pewno były nocne poty, nie sądziłam, że człowiek jest w stanie tak się spocić. Przez kilka nocy po porodzie musiałam zmieniać piżamę w ciągu nocy kilka razy, którą można było dosłownie wykręcać. Na przemian było mi gorąco i zimno. Do tego okropnie bolesne obkurczanie się macicy, do tego stopnia, że siedziałam w nocy i płakałam z bólu. Krwawienie z wielkimi skrzepami, pozostałościami po porodzie. Bardzo trudne również było dla mnie korzystanie z ubikacji. O tym, że mogą być problemy z pierwszym wypróżnieniem dowiedziałam się dopiero w szpitalu, po porodzie.”
„Zdecydowanie najbardziej zaskoczyła mnie sfera uczuć. Nie panowałam nad swoimi emocjami. Pamiętam jak po porodzie z Antosiem, już po którymś dniu siedzenia w szpitalu poszłam zapytać personel czy moje wyniki krwi są już na tyle dobre, żebym mogła wyjść ze szpitala. Usłyszałam negatywną odpowiedź i dosłownie zawyłam na głos na środku korytarza. Dziś rozmyślam o tym z uśmiechem, ale takie zachowanie jest do mnie zupełnie niepodobne, wtedy, kiedy to zrobiłam myślałam zaraz potem, że spalę się ze wstydu.
Byłam również zawiedziona tym, co czułam w stosunku do dziecka. Powtarzane wciąż słowa, że jak się zobaczy dziecko to zapomina się o całym bólu i zalewa mamę fala miłości zupełnie jeśli chodzi o mnie nie miały odzwierciedlenia w rzeczywistości. Fali miłości nie było, za to było rozczarowanie związane z tym co czuję, poczucie winy i totalny brak sił. Baby blues dopadł mnie po urodzeniu dziecka, na którego przyjście bardzo czekałam. Miłość przychodziła z czasem, jak zaczęliśmy się poznawać. Myślę, że gdybym wiedziała o tym wszystkim przed porodem, byłoby mi łatwiej przez to przechodzić. Niektórzy mówią, żeby nie mówić o tym, po co straszyć, albo negatywnie nastawiać. Myślę, że wiedza nie jest straszeniem, dzięki niej i nastawieniu prościej jest przetrwać. Zawsze można się mile zaskoczyć, kiedy okazuje się, że nie jest to wcale tak trudne, jak inni mówili.”
Kochane Kobiety! Nie bójcie się mówić o tym, co przeżywacie podczas połogu, niech nie będzie to tematem tabu. W końcu nic co ludzkie nie powinno być nam obce. Wiedzcie, że w tym szczególnym okresie po urodzeniu dziecka zasługujecie na ochronę i opiekę ze strony bliskich. Kluczowe są tutaj zrozumienie w przeżywaniu emocji i pomoc. Przeszłyście maraton! W Waszym organizmie zachodzą liczne zmiany. Potrzebuje on powrócić do formy sprzed ciąży i zaadaptować się do nowej sytuacji i funkcji związanych z opieką nad dzieckiem. Jestem całym sercem z Wami!
Krzysztof Opeldus (Tata prezes)
Oceń ten wpis
Twoja opinia jest dla mnie ważna.
Ocena 5 / 5. Głosów: 38
Nie dodano jeszcze żadnej oceny.
Skomentowano 6 razy
Niestety to prawda, że tak mało się mówi o połogu. Jestem prawie 5 miesięcy po pierwszym w moim życiu porodzie. W trakcie ciąży myśląc „połóg” bralam głównie pod uwagę krwawienie połogowe. Pomimo tego, że uczęszczałam na zajęcia ze szkoły rodzenia nikt nie uprzedzał mnie o połogu. Moja położna na kursie skupiała się głównie na pielęgnacji dziecka, trochę wspomniała o porodzie, tylko musnęła temat połogu mówiąc o nim bardzo ogólnie. Nie mówiła o najważniejszych rzeczach, na przykład o tym, że faktycznie pierwsza wizyta w toalecie jest traumatyczna i wyzwala strach przed następnymi. Że po porodzie można się bać czy dobrze opiekuję się dzieckiem. Że początki karmienia piersią są naprawdę ciężkie, bolesne, wyciskające łzy z oczu. Że człowiek może się bardzo pocić nocą, że aż wydaje się to niemożliwe. Jednak największą zmianą u mnie były wahania nastrojów. Nigdy wcześniej nie miałam nawet tzw. pms, zawsze uważałam, że zmiany nastrojów to wymysł. W połogu doświadczyłam ich do kwadratu z wykrzyknikiem, aż dziwne, że obyło się bez rozwodu 🙂 połóg to bardzo ciężki czas dla kobiety, kiedy trzeba się nauczyć opieki nad dzieckiem pomimo bólu fizycznego i zmęczenia w takim stopniu,że ma się wrażenie, że można zasnąć na stojąco. Bardzo ważne jest wsparcie bliskich, bo niestety najgorzej kiedy posiada się rodzinę, a kobieta czuje się przytłoczona i sama w tym ciężkim czasie.
@Aga, bardzo dziękuję za Twój komentarz! Każdy, tu na blogu zawsze bardzo mnie cieszy. Dziękuję też, że podzieliłaś się swoją historią. Myślę, że w okresie połogu i wszystkim co z nim związane, szczególnie jeśli chodzi o stan psychiczny i emocjonalny jest tak, jak piszesz wsparcie bliskich. Bez tego wsparcia może dojść do depresji poporodowej, która niestety coraz częściej występuje. Bez odpowiedniego wsparcia może dojść do tragedii, dlatego bardzo ważne jest uświadamianie kobiet, żeby potrafiły powiedzieć o swoich oczekiwaniach, ale też mężczyzn, by stanęli na wysokości zadania.
Pozdrawiam Cię serdecznie! Krzysztof
O tym powinno się mówić, ja akurat jestem po trzech porodach (z trzech ciąż) i nikt na to mnie nie nastawiał. Jakby nie znajomi, którym się rodziły międzyczasie dzieci tuż przed moim pierwszym porodem bym nie wiedziała co i jak, tak jak to jak rozpoznać poród. Dopiero dobre duszyczki mi o wszystkim powiedziały z dużym doświadczeniem (2/3 porody za sobą). Z drugą i trzecią ciążąbyło łatwiej. Tak jak temat tabu jest wczesniactwo. Niby tyle o tym się mówi, a dopiero teraz mając wczesniaka (najmłodsze 2-letnie dziecko) wiem co to jest wcześniak.
@Marta, bardzo zastanawia mnie to dlaczego nie mówi się o tak ważnym temacie i tak często pomijany jest on na szkołach rodzenia. Super, że miałaś wsparcie w koleżankach! Mam nadzieję, że coraz więcej kobiet i przyszłych tatusiów będzie uświadomionych w tym temacie 🙂
Dziękuję za Twój komentarz i pozdrawiam Cię serdecznie! Krzysztof
Myśle, że wciąż trudnym tematem jest połog. Wszyscy wyobrażają sobie tryskającą energią radosną młodą mamę zapominając że potrzebuje pomocy i ogromnego wsparcia….Kobiety nie są przygotowane na to co je czeka po porodzie a tym bardziej ich partnerzy. Przez okres ciąży są traktowane wyjątkowo ale dzien po porodzie to już często „ normalnie” jakby nagle zmienił się tryb.
Pytanie jak Panów do tego przygotować??
@ilona, dziękuję za ten komentarz! Myślę, że o połogu za mało mówi się na szkole rodzenia (wiem, że są szkoły, które świetnie to ogarniają, ale niestety wiele znam głosów, gdzie w szkołach tego tematu jest mało, albo nawet wcale go nie ma!). Często problemem jest również obraz sprzedawany w mediach, gdzie mama po porodzie właśnie tryska energią, czuje wyłącznie miłość do dziecka, które w dodatku jest pięknie ubrane, czyste, pachnące… Rzeczywistość jest inna, choć w niej również jest miejsce na radości i miłość. Połóg to ważny etap w życiu kobiety, ale również w życiu mężczyzny. Bo właśnie to jego wsparcie pozwala ten połóg przetrwać. Ważne by facet w połogu uczestniczył, dawał wsparcie, akceptował i szanował kobietę. Jak Panów przygotować? Z całą pewnością trzeba z nami szczerze rozmawiać – o tym co dzieje się w ciele kobiety, rozmawiać o uczuciach, oczekiwaniach i potrzebach. Złoty środek nie istnieje, wszystko zazwyczaj sprowadza się do relacji i więzi jaka łączy partnerów. Życzę Wam dobry relacji i dobrego przeżycia wspólnego czasu. Czuj się ważna i piękna, bez względu na wszystko, bo to jest absolutnie nie do podważenia. Ściskam, Krzysztof.