Strona główna » Wychowywanie dzieci » Dlaczego warto często przytulać dzieci
Jakiś czas temu natrafiłem na historię pewnego maluszka, które było od razu po porodzie porzucone. Niestety nie miało uregulowanej sytuacji prawnej, więc nie mogło trafić do adopcji. Wokół maluszka były robione tylko najpotrzebniejsze rzeczy. W pewnym momencie pojawiła się nowa opiekunka, która zauważyła, że z dzieckiem dzieją się dziwne rzeczy i nie rozwija się prawidłowo. Chłopiec siedział w łóżeczku i bujał się. Okazało się, że ma chorobę sierocą. Dopiero, kiedy nowa opiekunka obdarzyła go czułością, zaczęła nosić, przytulać i mówić do niego, dziecko zaczęło robić postępy i prawidłowo się rozwijać.
A do tego 8 przytuleń dziennie by być szczęśliwym oraz 12 przytuleń dziennie by się rozwijać. Fajnie mówi o tym psychoterapeutka Virginia Satir. Daje do myślenia, prawda? Od razu człowiek robi sobie szybki rachunek sumienia i stwierdza, że jeśli te 4 przytulenia w ciągu dnia się zdarzą to już jest sukces. Na potwierdzenie tej teorii można dać więcej przykładów porzuconych przez rodziców dzieci, przebywających w ośrodkach opiekuńczych. Człowiek nie zdaje sobie sprawy jaką moc ma jedno przytulenie.
Przytulanie dzieci zawsze było dla mnie ważne, wynikało też z jakiejś mojej potrzeby bycia blisko nich. Przyznaję jednak, że nie robiłem tego z jakąś szczególną świadomością, że one tego potrzebują. Dopiero teraz, kiedy odkryłem jakie to ma znaczenie robię to częściej i bardziej świadomie.
Oczywiście teoria ta nie dotyczy tylko dzieci, ale każdego nawet dorosłego człowieka. Dlatego warto również zadbać o częstsze przytulanie ważnych dla nas osób: żony, męża, rodziców czy bliskich przyjaciół. Przytulajmy ❤
Krzysztof Opeldus (Tata prezes)
Oceń ten wpis
Twoja opinia jest dla mnie ważna.
Ocena 5 / 5. Głosów: 9
Nie dodano jeszcze żadnej oceny.
Skomentowano 2 razy
Wow, 4 przytulenia dziennie dla komfortu i poczucia relaksu mnie zaskoczyły – ale zdecydowanie jest to jedna z lepszych metod odpoczynku, nie tylko w stosunku do dzieci, ale wszystkich członków rodziny 🙂
@Blog Ozonee, ależ tak. Cztery to tak mało, a jednak życie pokazuje, że nie zawsze to jest do osiągnięcia, a zwłaszcza mi osobiście ciężko to realizować w stosunku do dorosłych, np. mojej żony. Życie przecież tak pędzi… To bardzo ważne. Odkąd napisałem ten post, ciągle w głowie mam „przytulać, przytulać”, tak mnie olśniło! Serdecznie Cię pozdrawiam, Krzysztof.