Jakiś czas temu przeglądając media społecznościowe natknąłem się na taki komentarz: „co pani robi, że pani dziecko jest takie samodzielne?”. Odpowiedź była fantastyczna: „pozwalam mu na to.” To zdanie powinno wisieć w centralnym miejscu każdego domu. Nasze dzieci nauczą się samodzielności tylko poprzez praktykę, i tylko wtedy, gdy im na to pozwolimy.
Jako rodzice często kierujemy się przekonaniem, że jak my czegoś nie zrobimy to nie będzie to dobrze zrobione. Wyręczając nasze dzieci w codziennych czynnościach, sądzimy, że kierujemy się dobrem dziecka i tym, że chcemy dla niego jak najlepiej. Ale czy na pewno tak jest?
Być może nie umyje się samo dokładnie podczas kąpieli, zbrudzi się podczas robienia sobie kanapki, spóźni się przez powolne ubieranie do przedszkola. Pewnie to wszystko się wydarzy, ale kiedy ma się nauczyć tych czynności, jeśli nie teraz?
Kiedy zastanawiam się nad tym dlaczego zdarza mi się wyręczać w czymś dzieci to nasuwa mi się tylko jedna odpowiedź. Robię to dla własnej wygody. Wygodniej mi zrobić to samemu niż zmierzyć się z konsekwencjami samodzielności moich dzieci. Więc nie robię tego dla nich, lecz dla siebie. Pozwalanie na samodzielność wymaga również nierzadko sporych pokładów cierpliwości.
Kochani Rodzice, niepokojące są głosy dochodzące od osób pracujących z dziećmi, które mówią, że dzieci nie potrafią wykonać najprostszych czynności, takich jak np. ubieranie się, czy przebranie butów. Nie chodzi tu wcale o maluszki, ale o dzieci w wieku szkolnym. Wynika to niestety bardzo często z nadopiekuńczości i wyręczania w codziennych czynnościach.
Myślę, że duży wpływ na brak samodzielności mają również brak wiary w możliwości dzieci i podcinanie im skrzydeł. Słowa takie jak:
Budują w dziecku przeświadczenie, że nie jest w stanie sobie z niczym poradzić. I z takim przeświadczeniem idzie w dziecięce, a później dorosłe życie.
W uczeniu dzieci samodzielności nie chodzi o pozostawienie ich samym sobie. Dzieci potrzebują naszego wsparcia i często to sygnalizują. Jeśli dziecko prosi o pomoc podczas jakiejś czynności, warto wyciągnąć pomocną dłoń. Nauka samodzielności dotyczy również samodzielnego wyboru najlepszego dla niego sposobu radzenia sobie z nowymi wyzwaniami.
Powodzenia i cierpliwości, życzę Wam i sobie!
Krzysztof Opeldus (Tata prezes)
Oceń ten wpis
Twoja opinia jest dla mnie ważna.
Ocena 4,8 / 5. Głosów: 5
Nie dodano jeszcze żadnej oceny.
Skomentowano 1 raz
Super, że o tym piszesz – brak samodzielności okropnie procentuje w przyszłości… Kiedy przychodzą studia czy wyprowadzka z domu rodzinnego zaczyna się robić naprawdę strasznie. Warto wpoić dziecku samodzielność, bardzo!