Droga Mamo – tak Ty, jeśli jesteś mamą i teraz to czytasz. Mam dla Ciebie list, który napisany został z perspektywy dziecka i powstał z okazji Dnia Mamy, który jest dziś, był wczoraj i będzie jutro. Przypomnij sobie chwile kiedy zostałaś mamą, kiedy mnie nosiłaś, kiedy pierwszy raz wzięłaś na ręce i wychowywałaś…
Kiedy byłem w Twoim brzuszku – było mi tam tak dobrze, ciepło i przyjemnie. Poznawałem w nim smaki, a najbardziej lubiłem połykać słodkie wody jakimi mnie częstowałaś. Już wtedy czułem, że życie ma smak. Kiedy byłaś szczęśliwa czułem to, a kiedy byłaś zmartwiona, to niepokoiłem się. Czasem martwiłaś się o mnie, a ja nie miałem jak powiedzieć Ci, że daje sobie radę i że jest mi tu dobrze. Świetny plac zabaw mi naszykowałaś Mamusiu. Miałem tu swój kciuk, którym się bawiłem, bąbelki oraz taką linę do zabaw, którą dorośli nazywają pępowiną. Tańczyłem, bujałem się, śmiałem i oczekiwałem Twojego głosu. Lubiłem kiedy do mnie mówiłaś – masz taki czuły głos. Czasem kopałem w Twój brzuszek, a wtedy Ty przykładałaś do niego swoją dłoń. Przepraszam, jeśli czasem trafiłem w nie to co trzeba. Pragnę Ci jeszcze powiedzieć, że bicie Twojego serca było mi najbliższe. Z każdym jego uderzeniem czułem coraz większą więź z Tobą i zapragnąłem Cię dotknąć i zobaczyć, ale wtedy pomyślałem sobie – jak mam zostawić cały mój świat? Jest mi tu tak dobrze… Słyszałem Twoje krzyki i z każdym kolejnym coraz bardziej przekonywałaś mnie, że już czas się zobaczyć.
Na początku było mi dziwnie, bo ogarnęła mnie jasność i zmartwiłem się, że tam gdzie Ty żyjesz jest tak zimno. Nie znałem wcześniej takiego klimatu, ale na szczęście nie trwało to długo. Kiedy mnie wzięłaś na swoje ręce poczułem, że mój cały świat, to właśnie Ty. Bardzo Cię kocham Mamusiu, zakochałem się w Tobie od pierwszego dotyku, a kiedy przytulałaś mnie do swojego serca czułem się bezpiecznie – wiedziałem wtedy, że jestem w domu. Z każdym kolejnym dniem coraz bardziej zachwycałem się Tobą. Kiedy na Ciebie spoglądałem, to wszystko dookoła było tłem, a Ty jaśniałaś pośród tego wszystkiego. Mamusiu, jesteś taka piękna. Tak czule do mnie mówisz i tak się o mnie troszczysz. Uwielbiam Cię dotykać, czuć Cię i przytulać się do Ciebie. W Twoich ramionach jest całe moje szczęście.
Dziękuję Ci, że budziłaś się do mnie w nocy. Wiem jak bardzo lubisz spać, a Ty zrezygnowałaś z tego dla mnie. Nic nie poradzę na to, że tak lubię jeść i ciągle chciałem więcej. Dziękuję Ci za Twoje poświęcenie, wiem że nie było to dla Ciebie łatwe, ale z miłości do mnie nie pozwoliłaś, abym spał głodny. A później kiedy mogłabyś dłużej pospać, nie pozwoliłem Ci na to, bo bałem się samotności. Jestem jeszcze taki malutki i potrzebuję pewności, że jesteś obok. Dziękuję, że to rozumiesz i nie pozwalasz mi się bać.
Kiedy wychodziły mi ząbki, to byłem bardzo rozdrażniony. Nie współpracowałem z Tobą i wszystko mnie denerwowało. A kiedy coś mnie bolało, to współodczuwałaś ze mną i robiłaś wszystko, aby było mi lepiej. Twoje przytulenie i dobre słowo koiły mój ból. A gdy byłem chory i miałem gorączkę opiekowałaś się mną, byłaś przy mnie i nie ustępowałaś nawet na krok. Mamusiu dziękuję Ci, że tak się o mnie troszczysz.
Twoja radość kiedy samodzielnie wypowiedziałem pierwsze słowo i niepewnie wykonałem swój pierwszy krok była niezwykła. Tego zachwytu i tego jak we mnie wierzysz nie da się zapomnieć. Mamusiu – ja nie chcę tego zapomnieć, bo bardzo mi zależy na tym, abyś zawsze we mnie wierzyła, nawet jeśli inni dookoła nie będą. Na Tobie zależy mi najbardziej, a Twoje słowa, gesty i to jak Ty mnie widzisz są dla mnie najcenniejsze. Gdy upadam i się skaleczę, Twój buziak i podmuch miłości mają uzdrawiającą moc – Mamusiu, tylko Ty tak potrafisz.
Dziękuję, że moja pieluszka była zawsze sucha i wytrzymałaś ten okropny zapach, a kiedy zachwycałem się kształtem mojej kupki, to Ty zachwycałaś się ze mną. Ślimak, rakieta, czołg – Ty zawsze tak samo się uśmiechałaś. Dziękuję za Twoją cierpliwość gdy mówię: „ja sam”, „moje”, „chcę na rękę”, „nie, nie, nie”, „ja, ja, ja”. Kiedy Cię nie słucham, krzyczę i Cię biję, dziękuję że jesteś przy mnie. A gdy płaczę i nie chcę przestać – przytulaj mnie mocno. Nie rozumiem jeszcze wielu emocji, ale razem z Tobą zrozumienie ich będzie dla mnie łatwiejsze. Mamusiu, wiem że czasem płaczesz w łazience z bezsilności, że masz już wszystkiego dość. Dziękuję, że nigdy nie dajesz mi odczuć, że to przeze mnie. Mamusiu, Ty naprawdę nic nie musisz, Ty tylko mnie kochaj!
Twoje Dziecko
Droga Mamo,
Może czasem zastanawiasz się czy jesteś dobrą mamą i dlaczego nie zawsze wszystko Ci wychodzi. A może budzisz się codziennie z myślą, że czeka Cię znów trudny dzień z dziećmi, które przecież kochasz, ale nie dajesz już z nimi rady, bo ciągle coś od Ciebie chcą, i chcą, i chcą… Tysiące myśli zaprząta Ci głowę: co dziś będziemy robić, w co się ubrać, w co ich ubrać, co na obiad, a jeszcze to, jeszcze tamto, nic nie ma w lodówce, dam ci płatki, to jest niebezpieczne, kiedy będzie noc, idę odpocząć – pranie będzie idealne na odpoczynek, jesteś głodny?, jaką puścić bajkę, chcesz się napić?, znowu to samo, czy dobrze to robię, co na obiad, ciekawe co robią – 10 sekund ich już nie słyszę, co na obiad…
Tak wiem – za dużo, niepoprawnie, nie po polsku, ale właśnie po mamowemu. Bo tylko Ty jesteś w stanie zrozumieć i przetworzyć te wszystkie myśli w jednym czasie. Podziwiam Cię właśnie za to, że ogarniasz. Pisząc to zdanie już połowy nie pamiętam, a co dopiero to zrealizować wszystko – wręcz naraz! Napiszę raz jeszcze – podziwiam Cię za to! Za tą zwykłą – niezwykłą – codzienność. Dziękuję każdej Mamie – i żałuję, że nie mogę zrobić tego osobiście – za każdy wysiłek, poświęcenie i miłość. Dziękuję za to, że podjęłyście decyzję o byciu mamą. Mamusie, jesteście wielkie!
Na koniec pragnę podziękować mojej Mamie za jej miłość, zmęczenie, trud wychowania i wyrzeczenia. W szczególny sposób za jej zaufanie jakim mnie obdarzyła w latach mojego dorastania. Kiedy moi rówieśnicy dużo się uczyli, a inni grali w gry – ja postanowiłem rozwinąć swoją firmę. Wiem, że przez to musiała mnie nieustannie usprawiedliwiać czy to w szkole czy w rodzinie i dawać gwarancję, że zna moje ścieżki. Mimo, że dla innych byłem szaleńcem, to wiem, że dla Ciebie Mamo byłem zawsze synem, któremu Ty zaufałaś.
Dziękuję również mojej żonie Magdzie – jesteś super mamusią dla naszych dzieci. Kiedy wybierałem Cię za żonę już wtedy wiedziałem, że będziesz świetną mamą. Dziękuję za nasze dzieci, za poświęcenie i każdą wylaną łzę w chwilach trudnych. Twoja miłość jest wielka, zrozumienie niezwykłe, a waleczność przecudowna.
Krzysztof Opeldus (Tata prezes)
Zdjęcia: Zuzanna Szczepańska
Oceń ten wpis
Twoja opinia jest dla mnie ważna.
Ocena 4,6 / 5. Głosów: 19
Nie dodano jeszcze żadnej oceny.
Skomentowano 5 razy
Bardzo Ci dziękuję za ten list. Już dawno nic mnie tak nie wzruszyło. To duma być Mamą 🙂
@Magda, Cała przyjemność po mojej stronie, cieszę się z Twojej dumy! Pozdrawiam Cię serdecznie, Krzysztof.
Niestety nie każda kobieta może tego doświadczyć . Nie każda może mieć dzieci , nie każda znajduje partnera. Tak samo jest z mężczyznami.
@wiki, Masz rację, że nie zawsze wszyscy mogą doświadczyć szczęścia.. Dziękuję za podzielenie się tym i życzę Ci, abyś odnalazła Szczęście albo żeby Szczęście odnalazło Ciebie. Krzysztof.
Od jakich jak Ty często słyszę „Ciesz wolnością puku możesz- nie masz wobec nI kogo zobowiazań”.