Site icon Tata prezes

Pozwólmy dzieciom na złość

złość dziecka

Odnoszę wrażenie, że temat emocji pozostaje wciąż w wielu rodzinach tematem tabu. Przeżywać w nich można tylko emocje związane z zadowoleniem i radością. Inne się hamuje. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, ale niestety jest tak w wielu rodzinach. Dlatego warto mieć świadomość tego, jakie niebezpieczeństwo za tym się kryje.

Bardzo często rodzice skarżą się na złe zachowanie dzieci. Nie potrafią znieść krzyku, tupania nogami, płaczu czy histerii. Wszystkim tym zachowaniom – często bez zastanowienia – przykleja się łatkę „złe”. Być może wynika to ze sposobu w jaki było się wychowywanym przez rodziców i czasów kiedy dziecko wkładało się w pewne ramy dopuszczalnych zachowań. Nie zastanawiano się wtedy z czego może wynikać „złe” zachowanie dziecka, tylko próbowało się je ukrócić i postawić do pionu.

Jak zrozumieć zachowanie dziecka

Aby lepiej zrozumieć dlaczego dzieci „buntują się” i w sposób bardzo burzliwy okazują niezadowolenie przyjrzyjmy się przez chwilę naszemu mózgowi. Za emocje w mózgu odpowiadają płaty przedczołowe, które rozwijają się naprawdę długo. Nauka „zarządzania” emocjami to proces, który trwa nawet 20 lat (!), ponieważ w okolicach tego wieku dojrzewają w pełni płaty czołowe.

Myślę, że ta wiedza pozwoli spojrzeć na nasze dzieci nieco łaskawszym okiem i ze zrozumieniem. Zbyt dużym wymaganiem jest, by dziecko za każdym razem dobrze poradziło sobie z ogarniającą je złością. Dlatego, że jego system radzenia sobie z emocjami dopiero się rozwija. Wielu rodziców chce mieć spokojne dzieci, dzieci nie sprawiające „problemów” i w związku z tym zakazuje im okazywać emocje świadczące o niezadowoleniu. Poprzez taką postawę uczymy dzieci tłumienia emocji, co jest nienaturalne i dla nich niekorzystne.

Nie ma złych i dobrych emocji

Emocje można podzielić na przyjemne i nieprzyjemne – zarówno jedne jak i drugie są potrzebne i istotne. Za każdą emocją stoi ważna dla dziecka potrzeba. Dlatego więc absolutnie nie powinniśmy żadnej emocji naszego dziecka negować ani hamować. Wręcz przeciwnie, pozwolić na jej przeżycie, pomóc ją nazwać, zrozumieć oraz zapewnić atmosferę miłości i bezpieczeństwa do jej przeżycia.

Tłumione emocje mogą zaszkodzić zdrowiu dziecka. Mogą się one manifestować np. poprzez bóle głowy czy brzucha, lub doprowadzić do zaburzeń zdrowia psychicznego. Doskonale wiem, że chwile, kiedy dziecko wpada w złość są bardzo trudne dla rodzica i chciałoby się, by trwały jak najkrócej. Gdzieś z tyłu głowy krąży myśl, by ukrócić to i mieć święty spokój. Warto jednak wtedy spojrzeć na sytuację z perspektywy małego człowieka, dla którego jedyną formą jaką zna by okazać niezadowolenie jest właśnie ten sposób w jaki je okazuje.

Jak reagować kiedy nasze dziecko wpada w złość

Kiedy stawiać dziecku granice

Domyślam się, że mogą pojawić się głosy mówiące o tym, że dziecku trzeba stawiać granice i nie powinno się spełniać każdej jego zachcianki. Jasne, że tak, ale trzeba sobie postawić pytanie: czy potrafię w odpowiedni sposób przedstawić dziecku granice. Przedstawię to na pierwszym z brzegu „książkowym” przykładzie:

Dziecko mocno krzyczy, bo oczekuje, żeby mu kupić drogą zabawkę.

W tej sytuacji nie chodzi o to, aby spełnić oczekiwanie dziecka i kupić zabawkę. Dziecku w tym momencie najbardziej zależy na okazaniu zrozumienia, ale dziecko nie jest zdolne do tego, aby przedstawić dorosłemu, że właśnie tego oczekuje.

Często sama empatia i odpowiednie podejście do sprawy wystarczą. Pomocne mogą być słowa: Rozumiem, że chciałbyś mieć tą zabawkę, i że bardzo ci się ona podoba… Niestety nie możemy ci jej kupić, bo jest za droga… Powiedz kochanie, co w tej zabawce najbardziej ci się podoba…. Dlaczego jest dla ciebie taka ważna…

Rozmowa o tym pomoże rozładować emocje. Poprzez takie podejście pokazujemy dziecku, że traktujemy jego potrzeby i zdanie poważnie, a emocje dziecka nie są dla nas mniej ważne. Dziecko ma poczucie, że jego potrzeby są tak samo ważne jak nasze.

Rodzice powinni pozwolić dziecku na złość

Niezrozumiałym zjawiskiem jest dla mnie brak pozwolenia dziecku na złość, gniew, strach czy zdenerwowanie, kiedy my – dorośli – sami sobie takie prawo dajemy. Ja jako rodzic mogę się wkurzyć, ale kiedy robi to moje dziecko to robię wszystko, by temu zapobiec i jego zachowanie odbieram jako złe i nazywam niegrzecznym. Nie potrafię odnaleźć w tym logiki.

Chciałbym zakończyć ten wpis jednym słowem, które podsumuje wszystko i podpowie nam jak zachować się w chwilach kiedy „buntuje” się dziecko. Jest to słowo MIŁOŚĆ. Słowo, a raczej czyn, który zawsze przywołuję na myśl w chwilach, kiedy puszczają mi nerwy. Czy też w momentach, gdy mam dylemat jak postąpić w sytuacjach kryzysowych, które dotyczą moich dzieci. Chciałbym, abyśmy wszyscy w takich momentach mieli w sercu i w głowie po prostu – MIŁOŚĆ.

Krzysztof Opeldus (Tata prezes)

Literatura:
Joseph E. LeDoux, The Emotional Brain: The Mysterious Underpinnings of Emotional Life, PHOENIX HOUSE, EAN: 9780753806708.

Oceń ten wpis

Twoja opinia jest dla mnie ważna.

Ocena 4,9 / 5. Głosów: 30

Nie dodano jeszcze żadnej oceny.