Myślę, że wielu rodziców, nie tylko tych świeżo upieczonych stoi przed dylematem: spać z dzieckiem czy odstawić je do łóżeczka, do jego pokoju. Odpowiadając na to pytanie dość dobrze pamiętam, że w naszym domu wyszło to naturalnie. Spaliśmy z Antosiem w jednym łóżku, a czas dalej płynął. Na świecie pojawiła się Zosia i dołączyła do naszej łóżkowej rodziny. Na początku w dostawce, żeby było dla niej bezpieczniej (mały Antoś potrafił obracać się w czasie snu o 360º). Po kilku miesiącach od jej urodzenia dzieci były już pomiędzy nami.
Dziś dzieci zafascynowane nowym, dużym łóżkiem w ich pokoju śpią od dwóch tygodni same. Tak postanowiły. Nie przychodzą w nocy, nie płaczą, oddychają (sprawdziliśmy). Zastanawiamy się czy wrócą. Drzwi sypialni są zawsze dla nich otwarte. Jako rodzice nie tęsknimy za nimi, ale też nie triumfujemy, że wreszcie „poszły na swoje”. Przyjmujemy to, jako kolejny etap ich rozwoju, w którym jesteśmy z nimi, ale w którym nasze dzieci mają duże pole do działania – to one zdecydowały o spaniu bez nas.
Plusy spania z dzieckiem
W pierwszych latach życia dzieci łakną miłości. Ich pragnienia i potrzeby bliskości są tak duże, że spanie razem wypełnia to pragnienie po brzegi. Buduje ich poczucie bezpieczeństwa, a nam rodzicom daje poczucie spokoju – mając je blisko nerwowo nie sprawdzamy czy żyją, czy im dobrze, czy nie spadły z łóżka. Spanie razem zmniejsza ryzyko śmierci łóżeczkowej czyli nagłej śmierci zdrowego dziecka podczas snu tzw. zespół SIDS. Rodzic, a zwłaszcza mama, która ma obok siebie dziecko śpi czujniej, a jej oddech pobudza do pracy dziecięcy układ oddechowy. Blisko 50 lat temu zauważył to francuski lekarz i położnik Michel Odent, który na swoim koncie ma wiele inspirujących publikacji przełożonych na ponad 20 języków.
Kiedy w czasie snu dzieci budzą lęki, te mając obok swoich rodziców uspakajają się od razu – właśnie to poczucie bezpieczeństwa jest tak pomocne w pierwszych latach życia. Poprzez doświadczenie wspólnego spania, dzieci czują się też bardziej wartościowe i łatwiej nawiązują kontakty. Śpiąc w pobliżu rodziców mniej chorują, bo przyzwyczajają się do różnego rodzaju bakterii. Wspólne spanie znacznie ułatwia nocne karmienie piersią, co przekłada się na lepsze wysypiania zarówno dziecka jak i mamy. Może też stanowić ważny atut do podjęcia decyzji o dłuższym karmieniu – zdecydowanie prościej mieć dziecko obok niż w nocy kilka razy kursować, zmieniać pozycję i nasłuchiwać czy dziecko jest głodne.
Warto zwrócić uwagę, że Amerykańska Akademia Pediatryczna (AAP) nie zaleca spania z rodzicami do ukończenia przez nich 1. roku życia, ale jednocześnie wskazuje o 94% przypadków SIDS, które nie mają związku ze wspólnym spaniem w jednym łóżku. Zagrożeń SIDS jest długa lista i są przede wszystkim niezależne od wspólnego i osobnego spania, jednak mając dziecko obok, to ryzyko poprzez nasze czuwanie, oddech i instynkt możemy zmniejszyć. Pamiętaj, aby wspólne spanie z dzieckiem było bezpieczne musisz przygotować mu odpowiednie warunki do snu. Dotyczy to zarówno miejsca jak i dyspozycji rodziców:
- Wspólne spanie powinno odbywać się wyłącznie w łóżku na twardym materacu, dobrze naciągniętym prześcieradle i z pościelą ograniczoną do minimum. Dziecko jest najbardziej bezpieczne gdy leży na płaskiej i równej powierzchni. Sofa i rozkładana kanapa nie jest przystosowana do spania z dzieckiem m.in. dlatego, że jest nieodpowiednio wyprofilowana. Należy unikać miękkich materacy, dużych ilości pościeli i nie korzystać z koca zamiast prześcieradła, bo mogą sprzyjać uduszeniu.
- Dziecko powinno sypiać wyłącznie z rodzicami, gdyż z uwagi na swoją rolę posiadają oni instynkt rodzicielski przez co są bardziej wyczuleni na obecność dziecka i możliwe zagrożenia.
- Rodzice śpiąc razem z dzieckiem nie powinni palić papierosów, spożywać alkoholu i zażywać lekarstw, które powodują senność.
Jeśli nie jesteś w stanie zagwarantować bezpieczeństwa, pozostaw dziecko w osobnym łóżeczku.
Minusy spania z dzieckiem
Można myśleć o minusach i bać się tego z góry, ale dopóki sami się nie przekonacie jak to jest naprawdę, to nie doświadczycie tego w praktyce. Rodzina to fantastyczna komórka, która jest w stanie dostosować się do każdej zmiany. Człowiek jest jedynym ssakiem, który wpadł na pomysł, aby rozłączyć małe od rodziców – osobiście daje mi to do myślenia. Idąc dalej, każda rodzina śpiąca razem znajdzie jakiś minus, tak jak każda rodzina, która wybrała drogę spania osobno. Nie istnieją idealne rozwiązania, ale warto korzystać z takich, które znacznie ułatwiają funkcjonowanie rodziny – spanie razem zdecydowanie należy do takich rozwiązań. Jeśli nasze łóżko jest za małe i nie mamy możliwości jego wymiany, to warto pomyśleć o wspomnianej wcześniej dostawce do łóżka. Na rynku istnieją niedrogie rozwiązania, które są bardzo praktyczne i nie zajmują wiele miejsca. Nasza dostawka była malutka i nie zabrała przestrzeni pokoju, umożliwiła nam bezpieczne spanie razem.
Z innych rozmów można wywnioskować, że spanie razem powoduje wczesne pobudki, ale tak naprawdę jest zupełnie odwrotnie, bo to właśnie my – rodzice – wyznaczamy granice. Kiedy dzieci budzą się dużo wcześniej, to nie wstajemy z nimi, ale konsekwentnie śpimy dalej. Wszystko po to, aby wskazywać dzieciom, że to my ustalamy harmonogram dnia i warto bronić tej zasady. Nasze wyspanie się jest ważniejsze od wypoczynku dzieci, dlatego że jesteśmy za nie odpowiedzialni i nie możemy sobie pozwolić na bycie niedyspozycyjnym. Tak samo nie warto bać się, że dziecko może spaść z łóżka, bo jeśli śpi między nami, to jest bardzo dobrze zabezpieczone. Kiedy rodzice nie mają możliwości, aby ich dziecko było po środku czy przy ścianie, to mogą zmniejszyć swój lęk o upadku dziecka, układając na ziemi poduszki lub kołdrę.
Z praktycznych, doświadczonych osobiście minusów można dostać z nogi, rzadziej z ręki. Siła uderzenia nie jest na tyle duża, żeby pozostawić ślady i trwały uszczerbek na życiu lub zdrowiu. Myślę, że warto spróbować!
Krzysztof Opeldus (Tata prezes)