Wiele razy pewnie słyszeliście słowa, że tata to pierwsza miłość córki. Są one bardzo prawdziwe i powodują we mnie radość i czułość pomieszaną z wielką odpowiedzialnością. Mam świadomość tego jak ogromny wpływ na życie mojej córki ma moja postawa. Jej małe oczy ciągle mnie obserwują, a małe serce wszystko koduje i zachowuje w głębi siebie. Bo właśnie tata jest dla córki najważniejszym facetem – w pewnym momencie staje się to mocno dostrzegalne.
Znam wiele kobiet, które nie miały dobrego wzorca w swoim tacie. Do dziś borykają się z różnego rodzaju kompleksami, niskim poczuciem wartości i tęsknotą za męskim wzorcem. Dzieje się tak dlatego, że nie słyszały od swojego taty w okresie, kiedy to on był dla nich najważniejszym mężczyzną w życiu i pierwszą miłością tego, co chciały i potrzebowały od niego usłyszeć. Często zawiedzione, niezauważone, z przykrymi słowami w głowie zamykały się w swoim świecie, w poczuciu tego, że nie są warte uwagi i zainteresowania. I z takim obrazem samej siebie wkraczały w nastoletnie, a później dorosłe życie.
Słowa ojca wypowiadane do córki mogą przeszyć jej serce i stworzyć ranę, po której zostanie blizna na całe życie. Słowa bowiem mają wielką moc, a raz wypowiedziane zostają z nami na zawsze i nie da się ich cofnąć. Czasami słowa, które według nas są niepozorne mogą kogoś zranić. A jeśli chodzi o słowa wypowiadane do naszych córek, to powinniśmy mieć świadomość, że one pozostaną w nich na zawsze. Te słowa ukształtują ich osobowość. Dlatego warto się zastanowić nad tym, czego nasze córki nigdy nie powinny od nas usłyszeć, a co powinniśmy im mówić. Żeby lepiej zrozumieć o jakie słowa chodzi możesz zapoznać się ze wpisem: Czego nie mówić dzieciom. Poniżej przytaczam również wyznanie dorosłej kobiety, która zgodziła się na publikację swoich trudnych doświadczeń. To wyznanie zranionej osoby, która pragnie podzielić się tym co najbardziej ją zraniło, aby inni ojcowie mogli zastanowić się czy nie postępują podobnie:
„Kiedy byłam małą dziewczynką, a później nastolatką bardzo przeżywałam wszystko, co było związane z moim tatą. Bardzo w pamięć zapadła mi sytuacja, kiedy wyszłam do szkoły i czekałam na pociąg. Była zima, pociąg ze względu na śnieg nie przyjechał, a wszystkie autobusy były spóźnione. Byłam przemarznięta i ze łzami w oczach wróciłam do domu. Kiedy weszłam, mój tata przywitał mnie słowami: po coś przylazła? Nie było to zwykłe pytanie zdziwionego ojca, że wróciłam wcześniej. To było zdanie pełne wyrzutu, że śmiem wrócić do domu, kiedy on chciał odpocząć. Nie zapytał co się stało i dlaczego płaczę.
Nigdy też nie usłyszałam, że mnie kocha, ani, że jestem piękna i potrzebna. Czułam, że mu przeszkadzam. Strojenie się w sukienki. Zakładane od mamy buty na obcasach nie pomagały, wszystkie tańce wykonywane przed nim pozostawały bez odpowiedzi. Dziś jestem dorosłą kobietą, a nadal tęsknię za tatą i tym, czego nie powiedział, o czym mnie nie zapewnił. Nadal też, pomimo czasu bolą słowa, które nie powinny zostać wypowiedziane.”
Słowa taty są zwierciadłem w sercu dziewczynki, a potem dorastającej kobiety. Jeśli idzie ona w dorosłe życie z przekonaniem, że jest piękna i wartościowa… to rusza w świat z całym potrzebnym arsenałem. Jeśli tata dobrze traktuje swoją żonę, szanuję ją oraz inne kobiety. Poświęca czas, daje poczucie bezpieczeństwa i poczucie, że można na niego liczyć, wtedy dziewczynka idzie w świat z prawidłowym obrazem mężczyzny.
Czujecie jak wielka to odpowiedzialność? Jak wiele zależy od nas, mężczyzn? Od tego jak będziemy traktować nasze córki, zależy ich przyszłe życie, i dokonywane wybory. Nie oczekujmy cudów jeśli nie damy naszym dziewczynkom tego, czego potrzebują. Zastanówmy się czy wybiorą wtedy mężczyznę na całe życie, który będzie je dobrze traktował. Bo jeśli będą dorastać z obrazem męża i ojca, którego życie obraca się wokół telewizora, przesadnej chęci odpoczynku po pracy i ciągłego „zaraz”, kiedy ma być królewiczem lub smokiem w zabawie, to czy ich wybory będą słuszne? Nie oczekujmy, że nasze córki będą czuć się piękne i nie będą szukać potwierdzenia swojego piękna u nieodpowiednich osób, i w nieodpowiednich miejscach. Bo jeśli nigdy nie usłyszą od swojego taty zapewnienia o pięknie i tym, że są kochane , to gdzie to znajdą?
Warto się obudzić, gdy jeszcze nie jest za późno. Czas mija bezpowrotnie. Słowa raz wypowiedziane zostają na całe życie. Gesty i słowa niewypowiedziane potrafią przeszyć serce i zostać w naszych córkach na zawsze. Jakie będą tego konsekwencje?
Krzysztof Opeldus (Tata prezes)
Oceń ten wpis
Twoja opinia jest dla mnie ważna.
Ocena 4,9 / 5. Głosów: 32
Nie dodano jeszcze żadnej oceny.