Site icon Tata prezes

Jak podchodzić do życia, aby nie stać się lekkoduchem

relacje i więzi

Tworząc bloga, niejednokrotnie zastanawiałem się nad formą tego co będę przekazywał, i czy osobiste emocje i uczucia mają zostać tu przekazane w istotny i osobisty dla mnie sposób. Dziś poznałem odpowiedź ostateczną.

Dziś dokładnie tydzień do moich 32 urodzin, na które zaprosiłem bliskie mi osoby, a że jest ich całkiem sporo, to wiąże się to z pewnymi działaniami logistyczno-organizyjnymi, które pozwolą świętować w różnych i optymalnych dla wszystkich terminach. Tydzień przed to dobry czas na potwierdzenie obecności i przypomnienie o sobie, bo żyjemy w tak dynamicznych czasach, że takie oczywiste spotkania mogą wypaść mimowolnie z głowy. Jedna z bliskich mi osób z rodziny, z którą znamy się całe życie i przeszliśmy wspólnie przez wiele trudności, zaskoczyła mnie tak ogromnie, że przez pierwsze 10 minut nie myślałem o niczym innym.

Moje zaskoczenie miało związek z podejściem do tematu urodzin. Zaproszenie na urodziny to wyróżnienie dla tych osób, które otrzymują zaproszenie. Mimo, że można odebrać to irracjonalnie, to rzeczywiście tak jest, bo faktem niezaprzeczalnym jest to, że na urodziny zapraszamy tych, którzy są dla nas szczególnie ważni. Zapraszając na swoje urodziny mówimy tym wszystkim: kocham Was, jesteście dla mnie ważni, chce ten dzień spędzić z Wami, to kolejny rok mojego życia, bez Was nie miałoby to wszystko takiego smaku… choć ostatecznie zmieniamy tego formę na „Zapraszam Cię na urodziny, będzie mi miło świętować z Tobą ten dzień”. Jednak mimo wszystko, wiemy doskonale iż otrzymując zaproszenie czujemy się wyróżnieni.

Bliska mi osoba zaskoczyła mnie tak ogromnie ponieważ otrzymałem odpowiedź, że moje zaproszenie nie jest dla niej ważne:

Ja: „Będziecie w niedzielę?”
Bliska Osoba: „Potwierdzę w piątek, bo nie wiem czy gdzieś nie pojedziemy”.
Ja: Zrobisz jak uważasz, mnie zatkało…
Bliska Osoba: „Czemu. Ferie są, jakbyśmy gdzieś pojechali to nas nie będzie”.
Ja: Zatkało mnie, bo wydawało mi się, że przyjęliście zaproszenie.
Bliska Osoba: „Jasne, że tak, ale wiesz”.

Właśnie nie wiem… W naszej rodzinie po otrzymaniu zaproszenia na urodziny niczego nie planujemy na ten dzień. Otrzymując zaproszenie czujemy się wyróżnieni i odpowiedzialni za to, aby osoba która nas zaprosiła tego dnia czuła się wyśmienicie – jesteśmy DLA NIEJ i tego chcemy uczyć nasze dzieci, aby poznały czym jest odpowiedzialność i troska o drugiego człowieka. Czym jest sprawianie ludziom radości i czym jest dzielenie się miłością. Pewnie nie czułbym się, aż tak źle gdyby informacja o tym wyszła od Bliskiej Osoby. Pytając czy będziesz potwierdziłem jak bardzo zależy mi na Tobie.

Pisząc ten wpis nie jestem rozgoryczony, ale zaniepokojony jak często podchodzimy do życia LEKKO. Jakimi jesteśmy lekkoduchami, ile możemy przez to stracić i jak nie zdajemy sobie z tego sprawy. W moim życiu zepsuło się kilka ważnych relacji. Osobiście żałuję dwóch i mam wiele sobie do zarzucenia (jedna relacja do kobiety – przyjaciółki, druga relacja do mężczyzny – przyjaciela, a zarazem wspólnika w biznesie). Dziś od tych sytuacji mija blisko 10 lat i wyciągnąłem z nich wielką lekcję życia. Życzę nam wszystkim takich lekcji, ale przede wszystkich życzę dobrych, zdrowych relacji.

Relacji nie da się kupić i nie da się ich wyćwiczyć, ale możemy im pomóc stosując kilka prostych i podstawowych zasad. Musimy uświadomić sobie, że to co PROSTE i OCZYWISTE jest najbardziej narażone na PORAŻKĘ, dlatego jeśli nasza relacja wydawałoby się, że trwa wiecznie, to nie oznacza że naprawdę będzie wiecznie trwać, jeśli jej nie pomożemy.

Jak utrzymywać relację? Kilka przykładów z doświadczenia:

  1. Bez względu na wszystko co roku świętuj swoje urodziny – to wspaniały czas, aby spotkać się tymi, na których nam zależy (raz postanowiłem nie świętować, bo rozsypało się kilka moich spraw, ale moja żona wiedziała, że to był zły pomysł i zaprosiła wielu cudownych ludzi i spotkała mnie niespodzianka jak z amerykańskiego filmu kiedy wchodzisz do ciemnego mieszkania, oświecasz światło i wszyscy wyskakują krzycząc „suprise!”).
  2. Jeśli druga osoba nigdy pierwsza nie zapyta, nie zaprosi, nie rozpocznie tematu, nie oddzwania, albo oddzwania po kilku dniach, ale wiesz że to nie jest zła wola tej osoby, ale tylko jej cholerna wada, nad którą pracuje całe życie i dalej nic… to absolutnie się nie zniechęcaj i to TY walcz o relację (pozdrawiam serdecznie Michała, który jest moją inspiracją do napisania tego punktu – Michał jesteś świetnym i szalenie mądrym facetem i nie wyobrażam sobie nie mieć z Tobą relacji, mimo że oddzwaniasz po 5 dniach).
  3. Słuchaj co ma do przekazania druga osoba i pomyśl czy druga osoba słucha Ciebie. Relacja nie może opierać się tylko na jednej stronie – np. ciągle mówisz o sobie i twoich sprawach lub ciągle wysłuchujesz jej spraw. Jak w wielu dziedzinach życia i tutaj równowaga jest ważna. Równowaga nie oznacza równości, i naturalne jest to, że jedna strona relacji zawsze czerpie więcej.
  4. Pilnuj terminów – życie tak ucieka, że możesz nie spostrzec, że od waszego ostatniego spotkania minęło już kilka miesięcy, a może nawet lat.
  5. Nie duś w sobie spraw, które chciałbyś wyjaśnić i które nie dają ci spokoju. W relacji ważniejsze jest to, aby sobie wyjaśniać niż to, aby się zgadzać.

Cieszę się, że podszedłem do tematu od razu, bo pewnie by nie powstał. W tym momencie otrzymałem wiadomość:

Bliska Osoba: „Przesunęliśmy wyjazd”.

Dziękuję Ci Bliska Osobo, że jesteś odpowiedzialna i potrafisz wyciągać fantastyczne wnioski i zależy Ci na relacji ze mną (wiedz, że mi zależy na Tobie).

Krzysztof Opeldus (Tata prezes)

Oceń ten wpis

Twoja opinia jest dla mnie ważna.

Ocena 4,8 / 5. Głosów: 10

Nie dodano jeszcze żadnej oceny.