Site icon Tata prezes

Nieświadome wzbudzanie lęku w dzieciach

epidemia a lęk dzieci

Przez ostatnie kilka tygodni życie wielu rodzin odbiega od tego, które ogólnie jest nam znane. Dostrzegłem w tym czasie pewne niebezpieczeństwo. Dotyczy ono dzieci na całym świecie. Dotąd szalejące na placach zabaw, biegające za piłką, pluskające się na basenie i spotykające się z rówieśnikami… Od kilku tygodni (i może nawet codziennie) słyszą, że to wszystko stwarza zagrożenie.

Co ostatnio słyszą dzieci

Codziennie dzieci od swoich rodziców, w telewizji, w radio, z rozmowy między rodzicami słyszą podobne zdania. Być może niektóre z nich są przejaskrawione, ale w dalszym ciągu wzbudzają lęk.

Jak czas epidemii wpływa na rozwój dziecka

We mnie, pisząc ten tekst też jest lęk. Jest w moim sercu niepokój, który dotyczy tego jak ten lęk, który my dorośli fundujemy naszym dzieciom (pewnie w znaczącym stopniu nieświadomie) wpłynie na ich życie. Co ten lęk spowoduje w ich delikatnych sercach. Obawiam się tego, że część dzieci zacznie bać się rzeczy, których wcześniej się nie bała, a wyjście na dwór będzie wiązało się z niepokojem.

Zastanawiam się nad tym czy nie zaczną bać się ludzi i spotkań z rówieśnikami, i czy z radością wrócą do swoich dawnych aktywności i radości. Czy nie nabawią się nerwicy natręctw, w tym kompulsywnego mycia rąk i strachu przed śmiercią rodziców i dziadków?

Oby nie! Jednak jest prawdopodobieństwo, że cała sytuacja związana z epidemią i dziecięce emocje w tym czasie oraz to, jak o tym mówimy dzieciom wpłynie negatywnie na ich życie.

Bądźmy w tym trudnym czasie dla swoich dzieci oparciem i otoczmy je w naszych domach troską i miłością. Starajmy się nie potęgować ich lęku. Dlatego warto uważać na słowa, zamieniając je na inne, bardziej przyjazne, nie zawierające ciągłego „nie wolno”.

Krzysztof Opeldus (Tata prezes)

Oceń ten wpis

Twoja opinia jest dla mnie ważna.

Ocena 5 / 5. Głosów: 7

Nie dodano jeszcze żadnej oceny.