Moim zdaniem w Polsce istnieje poważny problem związany ze stereotypami. Kiedy słyszy się, że ktoś wybiera się do psychologa, to w pewnym sensie człowiek oddala się od problemu. Udaje, że nie słyszy – nie chce o tym rozmawiać, czuje się zakłopotany. Kiedy z kolei słyszy się, że ktoś był u psychiatry, to wiadomość ta potrafi wręcz sparaliżować. Nasza natura jest skłonna wymyślać i insynuować niestworzone historie. Nie chcemy o tym mówić, dlatego że boimy się reakcji społeczeństwa, a czasem nawet naszego najbliższego otoczenia. Wizyta u psychologa, terapeuty czy psychiatry potrafi być nieraz tajemnicą, której śmiertelnie się boimy i nie chcemy, aby wyszła na jaw…
Realnie istnieje również poważny problem związany z bagatelizowaniem spraw i odkładaniem ich na dalszy plan. Tracimy czujność, a właśnie ta czujność i czasem „przewrażliwienie” może uratować życie dziecka. A kiedy dziecko odbiera sobie życie, to wraz z nim kończy się „życie” rodziców i rodziny. Ta świadomość straty będzie przeszywać serce bliskich już do końca. Żyć jak dotychczas? To niemożliwe!
Warto z tym skończyć raz na zawsze
Trzeba postawić grubą krechę i skończyć raz na zawsze ze stereotypami. Trzeba informować, edukować i rozmawiać o tym jak najwięcej. Również – a nawet przede wszystkim – z naszymi dziećmi, wskazując, że terapeuta, psycholog i psychiatra to zawód taki jak inne, to specjaliści tacy jak inni.
Bawimy się z dziećmi, rozmawiamy, wyjaśniamy różne czynności, zawody, i opisujemy świat. W tym opisie świata nie ma miejsca na terapeutę, psychologa, psychiatrę. Traktujemy to jako temat tabu. Może myślimy sobie, że po co o tym mówić, chcąc chronić dziecko od trudnych spraw. A może nie chcemy straszyć dzieci takimi historiami. Kiedy więc będzie czas, aby o tym porozmawiać? Czy wtedy kiedy będzie problem? A może wtedy, gdy będzie już za późno? Dziś bardzo wiele dzieci potrzebuje pomocy, a przede wszystkim naszego zainteresowania. Takiej uwagi potrzebował 12-letni chłopiec, który popełnił samobójstwo – niech ta bardzo smutna historia będzie przestrogą dla każdego z nas.
Gdy system nie daje rady – to my musimy dać radę
W Polsce mamy wiele medycznych rozwiązań, które są obowiązkowe, egzekwowane i rejestrowane. Mam tu na myśli np. szczepienia, bilans itp. Ubolewam strasznie nad tym, że dbamy o tyle rzeczy, a zapominamy o tak ważnej sprawie, jak zdrowie psychiczne – o bezpieczeństwie naszych dzieci. Uważam, że powinno się wprowadzić obowiązkowe wizyty u psychologa, które byłyby przewidziane dla dzieci od wieku przedszkolnego, aż do wieku nastoletniego. Takich wizyt powinno być przynajmniej kilka, a odpowiedzialność za nie powinni wziąć rodzice.
Takie postawienie sprawy nie tylko doprowadzi do tego, że zawód terapeuty, psychologa i psychiatry stanie się akceptowany przez społeczeństwo i będzie odbierany normalnie. Takie wizyty również pozwolą na uratowanie życia, na rozmowę, której być może by nie było, gdyby nie „obowiązkowa” wizyta psychologiczna…
Krzysztof Opeldus (Tata prezes)