Gdy umiera ktoś bliski,
Gdy odchodzi miłość,
Gdy kończy się życie.
I kiedy nie widać jutra,
A dziś nie ma kolorów.
Rodzi się gniew.
I puka niepokój.
A dookoła bliscy tłumaczą,
Że będzie dobrze,
Że będzie lepiej,
Że wszystko jest po coś.
Że masz dla kogo żyć,
Że nie wolno się smucić,
Bo inni mają gorzej,
Albo gorzej jeszcze może być.
Inni z kolei zaczynają uciekać,
Bo nie wiedzą, co innego zrobić mogą.
Więc nie pocieszają,
Udają, że cię nie znają,
Że cię nie widzą,
Że nic się nie stało.
Bo boją się o tym mówić,
Boją się, że zranią.
Więc ty przestań się bać,
I weź się w garść,
I nie pocieszaj,
I też nie rozgrzeszaj.
Tylko bądź,
Tam gdzie cię potrzebują,
Tam gdzie tego oczekują.
Nic, tylko bądź.
[Wiersz „Jak (nie) pocieszać”, Krzysztof Opeldus (Tata prezes), 4.01.2020r.]
Kiedy zmarło nasze pierwsze dziecko (jeszcze w brzuszku mojej żony) otrzymaliśmy dużo wsparcia od rodziny i przyjaciół. To było bardzo trudne doświadczenie, które będzie z nami do końca życia, ale wraz z nim jest coś jeszcze. Gdy dowiedzieliśmy się o odejściu naszej córeczki – kiedy razem z moją żoną byliśmy zalani łzami i przeżywaniem straty – podeszła do nas bliska nam osoba i zaczęła nas pocieszać, używając tych opisanych wyżej słów.
To pocieszenie nie spowodowało, że poczuliśmy się lepiej, a wręcz przeciwnie – byliśmy wściekli. Poczuliśmy się jeszcze gorzej, bo dla nas wtedy nic nie było dobrze i nie chcieliśmy, żeby było. Chcieliśmy naszego dziecka, nie innego i nie nowego. Bo to inne, i nowe już nie będzie tym samym dzieckiem, które odeszło.
Sytuację pocieszenia wspominamy negatywnie. Nasze doświadczenia z pocieszaniem, w trudnym momencie naszego życia odbieramy bardzo podobnie – jednoznacznie, krytycznie. Nasze uczucia z tamtego czasu, pomimo różnicy płci i innej emocjonalności, jak i sposobu przeżywania trudnych sytuacji są wręcz identyczne. To daje do myślenia, czy w taki sposób pocieszać warto, i w ogóle czy warto pocieszać, gdy odejdzie ktoś bliski, gdy straci się życie, czy zgubi jego sens.
Krzysztof Opeldus (Tata prezes)
Oceń ten wpis
Twoja opinia jest dla mnie ważna.
Ocena 5 / 5. Głosów: 5
Nie dodano jeszcze żadnej oceny.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Skomentowano 4 razy
Czasami bywa i tak ,że w ostatnim miesiącu ciąży lekarz może stwierdzić zgon u dziecka. Smutne to , ale i prawdziwe.
@asia, niestety takie sytuacje się zdarzają – są ogromnie trudne, ból niemożliwy dla mnie do wyobrażenia… Wszystkiego dobrego dla Ciebie, pozdrawiam serdecznie! Krzysztof
Śmierć bliskiej osoby boli , ale też trzeba żyć i iść dalej w tym też jest troszeczkę racji.
@paola, myślę, że najważniejsze to dać sobie czasz i pozwolić na żałobę – trzeba ją przeżyć, aby właśnie móc iść dalej. Myślę, że ominięcie tego etapu nie daje możliwości na to, by iść dalej… Serdecznie Cię pozdrawiam! Krzysztof